ANDRZEJKI I WYSTAWA
Już dziewięć lat mieszkam w Mohylewie, 1000 kilometrów od mojej małej ojczyzny. 1000 kilometrów to dużo i mało. Polacy częściej docierają do Białorusi zachodniej i tylko nielicznym udaje się zwiedzić ścianę wschodnią. Do tych wybrańców losu należą Elżbieta Mikołajewska i jej mama – Danuta oraz Deniz Caliz i Weronika, wszystkie panie pochodzą z Wielkopolski i to dzięki nim udało się w ostatni piątkowy wieczór listopada stworzyć w Domu Polskim atmosferę pełną Tajemnicy, Przygody i Sztuki.
TAJEMNICA
Zaczęło się od półmroku. Deniz w stroju wieszczki opowiedziała o andrzejkach, wieczorze wróżb, odprawianym w wigilię świętego Andrzeja. Od słów do czynu. Przeprowadziliśmy dwie najbardziej rozpowszechnione wróżby – panny i kawalerowie ustawiali buty, by przekonać się, kto pierwszy porzuci stan wolny oraz topiliśmy wosk i interpretowaliśmy zastygłe figurki. Przyszłość ma dla nas wiele niespodzianek, czego tylko nam nie obiecała – były podróże: Włochy, Francja, Egipt, i rycerz na koniu, i małe dzieciątko, i pierścionek, i mędrzec... A przy tym dużo śmiechu i świetne ćwiczenie dla wyobraźni, czasami długo musieliśmy obracać figurkę we wszystkie strony, by nieregularne kształty zaczęły coś lub kogoś przypominiać.
PRZYGODA
Najczęściej pojawiały się podróże. Kto nie lubi podróżować, pieczołowicie przygotowywać się do wyprawy, następnie odkrywać nowe lądy i potem delektować się nimi – oglądając fotografie, filmy, pielegnując zawarte znajomości? Bardzo chciałam pokazać mieszkańcom Mohylewa zdjęcia Elżbiety Mikołajewskiej, które zrobiła podczas pięciodniowego pobytu w Białorusi w maju 2015 roku, ułożyły się one w wystawę „Białoruś – wczoraj, dziś, jutro”.
SZTUKA
Oto kilka zdań wprowadzajcych do wystawy, które napisała mama Elżbiety – Danuta: Nie od dzisiaj wiadomo, że spojrzenie obcokrajowca różni się od perspektywy mieszkańca. To, co dla miejscowych jest codzienne, banalne - dla turysty bywa egzotyką, oddziaływującą na jego wrażliwość. Może zatem warto przyjrzeć się Białorusi w perspektywie 19-letniej Eli? Białoruś wczoraj, dziś, jutro... Komentarze zwiedzających wystawę potwierdzają to, że warto poznawać inne punkty widzenia:
Nigdy nie przypuszczałam, że mój kraj może być ciekawy dla młodej dziewczyny z Polski. (Galina, 42 lata)
Podoba mi się, że wystawa pokazuje różne ujęcia – piękno, brzydotę, bogactwo, biedę, wystawa nie jest tendencyjna, nic nie udowadnia, a po prostu pokazuje, jak jest. (Nikolaj, 23 lata)
A ja ciągle patrzę na zdjęcie „Nadzieja”, bardzo oryginalne. (Marina, 18 lat)
Polacy są przedsiębiorczy, dziewczyna przyjechała do nas i zrobiła wystawę, też powinniśmy być bardziej aktywni. (Alieg, 36 lat)
Najlepsze zdjęcia to: „Wehikuł czasu” oraz „Granica światów”. Gratuluję! (Denis, 20 lat).
Bardzo dziękuję za pomoc w organizacji wieczoru Weronice, Jelizawiecie Rubachowej, Deniz Caliz i Ludmile Polakowej.
Magdalena Lajewska
Добрый вечер, я сидела за чашкой чая, вспоминала и вдруг нашла эту статью! Я постоянно возвращаюсь к этому периоду в моей жизни и я очень рада, что я всех Вас встретила! Передаю горячий привет для всех сотрудников Польского дома в Могилеве!
Waszym zdaniem